Znowu zima zaskoczyła drogowców. Ile razy już mieliśmy okazję usłyszeć ten tekst, a nawet sami go powtarzać. Ale rzeczywiście w tym stwierdzeniu tkwi ziarenko prawdy. Rzeczywiście możemy się przekonać, że nic nie wskazująca pogoda, nagle kolejnego dnia diametralnie się zmienia. Zatem zimą musimy być zawsze przygotowani na to, że mogą na nas czekać poranne niespodzianki.
Wiadomo też, że każdemu rano się spieszy. A to do pracy, a to na zakupy, czy w tym celu, by jak najszybciej odstawić dzieci do szkoły. Wtedy kierujemy się tym, by zyskać na czasie. Niestety po drodze popełniając wiele błędów. Jak się okazuje, te błędy mogą być kosztowne.
Nieodśnieżone auto
Odrzucenie śniegu z przedniej szyby i to jeszcze po stronie kierowcy, wydaje się być najszybszym rozwiązaniem. W końcu wystarczy tylko kilka ruchów i można jechać. Czy na pewno? Niestety niepoodśnieżane pozostałe szyby i lusterka powodują poważne ograniczenia w widoczności. Nie mówiąc już o tym, że na samej karoserii może znajdować się spora warstwa śniegu, która w każdej chwili może spaść na szybę i zasłonić całą widoczność. Niestety nieumiejętność przewidywania takich sytuacji przyczynia się do tego, że popełniamy wiele błędów. Dlatego w Kodeksie Drogowym znalazły się odpowiednie przepisy, które pokazują w jaki sposób kierowca powinien się zachować. Nie mówiąc już o tym, że często wsiadając w pośpiechu do zaśnieżonego auta, jednocześnie zapominamy również o tym, by odsłonić światła. Przez to stajemy się niewidoczni na drodze i jesteśmy jeszcze większym zagrożeniem dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Warto dowiedzieć się, jaki mandat nam grozi za poszczególne wykroczenia. Przede wszystkim zapłacimy od 20 do nawet 500 złotych, jeżeli będziemy mieli zaśnieżone tablice rejestracyjne. Ponadto możemy zostać zatrzymani po to, by odśnieżyć cały samochód. I taki nakaz nie podlega dyskusji.
Jak odśnieżać samochód?
Już wiemy, że bardzo ważne jest nie tylko to, by odśnieżyć samochód, ale także by wiedzieć, w jaki sposób powinniśmy tego dokonywać. Okazuje się, że nie powinniśmy sobie w tej kwestii iść na łatwiznę. Oznacza to, że pod żadnym pozorem nie możemy zostawić samochodu z włączonym silnikiem i wrócić do mieszkania by na przykład przygotować lub zjeść na spokojnie śniadanie. Jeżeli przekroczymy ten czas uruchomienia silnika i pozostawienia go na więcej niż minutę, a jednocześnie zostaniemy na tym przyłapani, to niestety będziemy mogli zapłacić dość spory mandat. Taryfikator kar pod tym względem przewiduje, że możemy zapłacić od 100 do 300 złotych kary.
Nie bez powodu również takie zachowanie zostało objęte taryfikatorem kar. Chodzi o to, by zmniejszyć emisję spalin do minimum. Niestety dopóki takie przepisy nie zostały wprowadzone, kierowcy nagminnie wykorzystywali możliwość pozostawienia auta z uruchomionym silnikiem.
Jeżeli zastosujemy się do wszystkich powyższych zaleceń, to nie powinniśmy się obawiać mandatu. Jednak pamiętajmy, by odśnieżać samochód i robić to prawidłowo nie ze względu na uniknięcie kary, ale ze względu na większe bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego. Jeżeli nadal masz wątpliwości, czy na pewno takie obostrzenia są słuszne, to wyobraź sobie, że ośnieżone auto, bez widocznych świateł, a także poruszające się w ośnieżonej scenerii jest zdecydowanie mniej widoczne. Zatem chyba nie chciałbyś, by ktoś z bliskich nie zauważył takiego samochodu i wszedł na przejście dla pieszych lub włączył się do ruchu swoim samochodem. Niestety wielokrotnie nieupilnowanie drobiazgów niesie ze sobą poważne konsekwencje w postaci osobistych tragedii.