Honda Accord cena 13000 przebieg: 196600, rok produkcji 2004 z Gdańsk
Parametry
- Oferta od
- Osoby prywatnej
- Marka
- Honda
- Model
- Honda Accord
- Wersja
- Honda Accord
- Rok produkcji
- 2004
- Stan samochodu
- Sprawny
- Przebieg
- 196600 km
- Skrzynia biegów
- manualna
- Rodzaj paliwa
- Benzyna
- Moc silnika
- 155 KM
- Pojemność silnika
- 1998 cm3
- Napęd
- Brak informacji
- Filtr cząsteczek stałych
- Nie
- Typ nadozia
- Kombi
- Kolor
- Szary
- Bezwypadkowy
- Nie
- Garażowany
- Nie
- Serwisowany w ASO
- Nie
- Pierwszy właściciel
- Nie
- Kraj pochodzenia
- Brak informacji
- Zarejestrowany w Polsce
- Nie
- Cena do negocjacji
- Nie
Opis
Koń, jaki jest, każdy widzi. Auto prawie dwudziestoletnie (data pierwszej rejestracji: grudzień 2004) z wszystkimi wynikającymi stąd obciążeniami i zaletami. Kupiłem w lipcu 2021 roku z przebiegiem 167 tysięcy, jako swoje pierwsze auto, i od tej pory użytkuję do codziennej jazdy wokół komina (4 kilometry w jedną stronę do pracy) oraz do regularnych przejazdów między Gdańskiem a Krakowem. Poprzednim właścicielem był starszy człowiek, auto było nieco zaniedbane. Zrobiłem blacharkę (wgniotka parkingowa na zwisie, rdza na tylnych nadkolach), serwis klimatyzacji i gruntowny serwis mechaniczny, wymieniłem akumulator, oczywiście trzeba było zrobić wszystkie sworznie (dla niezorientowanych: punkt zapalny w tym modelu, trzeba sprawdzać luzy przy serwisie bo Wam pewnego dnia samochód przykucnie i nie wstanie). Od zakupu serwisowany wyłącznie w FF Garage w Przejazdowie. Pomorscy sympatycy marki na pewno znają Pana Adama - jest to człowiek skrupulatny i spolegliwy, przedstawiciel wymierającego gatunku. Silnik dwulitrowy, wolnossąca benzyna. Dzięki niemu samochód może nie jest zbyt szybki, ale przynajmniej dużo pali. Uwielbia wysokie obroty, więc o ciszy na autostradzie można zapomnieć, ale chyba nie po to ktoś kupuje VTEC-a, żeby się w niego nie wsłuchiwać z lubością. Jedna z najbardziej udanych hondowskich konstrukcji o oznaczeniu K20A. Według ogólnej opinii i moich własnych doświadczeń trwały i niezawodny. Przez trzy lata nie wymagał żadnego istotnego wkładu. Z początku pił olej, ale po dopasowaniu parametrów przestał. Generalnie lać benzynę, sprawdzać bagnet raz na jakiś czas i jeździć. Nigdy nie sprawił mi cienia problemu. Nie zakładałem gazu, ale według powszechnej opinii silnik zdecydowanie dobrze współpracuje z instalacjami. Przebieg obecny (według mojej wiedzy autentyczny, ale też nie stawałem na głowie, żeby go zweryfikować) to nawet nie jest połowa jego możliwości. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że prędzej rdza zje karoserię, niż coś zawiedzie od strony mechanicznej. No właśnie, rdza. Bierze tylne nadkola pomimo dwóch tysięcy włożonych w blacharkę. Był spokój przez półtora roku, ale znowu zaczęła wyłazić. Nie mam czasu ani serca, żeby z tym walczyć, bez reparaturek się nie obędzie. Mnie akurat szczególnie nie przeszkadza, zwłaszcza że auto ma liczne przetarcia i otarcia - patrz zdjęcia. Dla mnie szklanka jest do połowy pełna, przynajmniej można użytkować samochód nie drżąc na każdym kroku, że strzeli w nas kamień albo zahaczymy o krawężnik. Ktoś jeszcze przed moją kadencją robił w niej zabezpieczenie antykorozyjne podwozia, więc jak na dwudziestoletnią Hondę naprawdę nie jest źle pod spodem. Mankamentów jest niestety więcej: - mocne obtarcie zderzaka przedniego po lewej stronie; - delikatne zarysowanie na górnej części drzwi bagażnika; - centralny zamek łapie tylko troje z pięciorga drzwi; - do naprawy podgrzewanie tylnej szyby oraz podgrzewanie lusterek; - przednie reflektory do renowacji albo wymiany. Generalnie komfort użytkowania nie jest szczególnie wysoki, z uwagi na powyższe usterki i niską wersję wyposażenia, ale też chyba nikt po aucie w tym wieku i w tych pieniądzach się go nie spodziewa. Auto jest natomiast niezawodne mechanicznie, ma zaskakująco dobre właściwości jezdne (profil raczej sportowy jak na kombi z tego segmentu - komu bym nie dał się przejechać, wszyscy to zauważają), klima dobrze chłodzi. Jeżeli komuś nie zależy na fajerwerkach, a po prostu chce wozić cztery litery z punktu A do punktu B, zabrać kilka kartonów z IKEI do dużego bagażnika i krótko mówiąc nie chce przejmować się samochodem - Honda zda egzamin. Dla mnie jednak pora się rozstać, domowników przybywa.