Wyjaśniając: Ktokolwiek, tak jak my, jest entuzjastą samochodów z całego serca, niepokoją go małe niedociągnięcia. Q5 miał niektóre z nich. Niemniej bardzo nam się podobało. Kolega tak to ujął w książce dla kierowców Audi: „Dla kierowców, którzy poruszają się tylko w normalnych codziennych sytuacjach, być może jeden z najlepszych samochodów, jakie można obecnie kupić”. Następnie pochwalił maślane zawieszenie pneumatyczne i głęboko zrelaksowane dostrajanie automatyki DSG, które udawało, że nawet doświadczeni kierowcy mieli klasyczne przemienniki momentu obrotowego. Jeśli dasz jej wystarczająco dużo czasu na przyspieszenie, a po użyciu automatycznego systemu start-stop możesz delikatnie prześledzić nawet najbardziej nerwowe konie, przetestowaliśmy to również. Jeśli dodasz ekonomiczny olej napędowy i klasyczne zalety Audi, takie jak doskonałe siedzenia, szlachetne materiały i świetny system dźwiękowy, wynik będzie brzmieć jak najwyższa wydajność. Niestety sedno sprawy polegało na tym, że istniały słabości, które zatarły równowagę.
Q5 nie może być poruszany bardzo gwałtownie. Nic się nie zmieniło w zrelaksowanym charakterze podczas długoterminowego dystansu testowego.
Pozostańmy przy automatycznej skrzyni biegów. Jego elektroniczny mózg, który wydaje polecenia włączenia sprzęgła, jest nieco przytłoczony, gdy na zboczu jest wąskie miejsce parkingowe lub gdy na obniżonym krawężniku chce się wspinać z dużym uczuciem. Raz za razem rzuca pasek na organy tak nieoczekiwanie, że Audi trzeba gwałtownie zahamować. Niestety nie stało się to problemem, ponieważ skrzynia biegów ciągle zmieniała swoje podejście. Po uruchomieniu kombinacja dwulitrowego TDI z siedmiobiegową skrzynią DSG po raz kolejny była pod wrażeniem spokoju, chociaż niektórzy kierowcy mówili także o bezwładności.
Uderzające: Q5 wymagało średnio pół litra oleju silnikowego co 7500 kilometrów od startu. Nie utrzymywało się to długo na szczycie, ale zawsze pozostawało na dłuższy okres w około połowie zakresu pomiarowego - osobliwie, ale nadal nieszkodliwie przy całkowitym przebiegu wynoszącym dobre 60 000 kilometrów. Elektroniczny pomiar poziomu oleju zawsze pokazywał wartości odstające w górę lub w dół. Nie mieliśmy na co narzekać pod względem zużycia paliwa. Ekonomiczny styl jazdy umożliwił zużycie paliwa w niskim, sześciolitrowym zakresie, co stanowi końcową średnią po wielu etapach autostrady lub małych przejazdach, ponieważ samochód fotograficzny pokazuje przykładowe 7,5 litra. TDI oszczędnie opanował wysokie prędkości na autostradzie, ale i tak nie można go było szczególnie gwałtownie poruszać. Nic się nie zmieniło w zrelaksowanym charakterze podczas długoterminowego dystansu testowego. Q5 nie wykazywał żadnych oznak zmęczenia. Dotyczy to również płynnego, ale nie niedokładnego układu kierowniczego i doskonałego zawieszenia pneumatycznego, które pomimo całej delikatności nigdy nie odbija się ani nie faluje.
Q5 jest trochę ciasny za słupkiem B.
Nawet piękne wnętrze bawarskiego Meksyku prawie nie pokazywało wielu podróży z pełnym obciążeniem. Kolana backbencherów częściej poddawały się, gdy Q5 znów podróżował tylko z wysokimi redaktorami. Niestety, jego raczej kiepska ekonomia przestrzeni często nas rozczarowała, szczególnie gdy bagaż lub sprzęt fotograficzny naszych artystów-artystów również chciał zostać wbity w bagażnik podczas kilkudniowych spotkań. Nasz poprzedni tester wytrzymałościowy Hyundai Tucson prowadził klasę samochodów poniżej Q5, ale najważniejsze było to, że oferowało więcej miejsca. Trzeba to przyznać, że nie potrzebujesz żadnych testów wytrzymałościowych.
Q5 pomaga oszczędzać paliwo na różne sposoby
Torge Eßer spodobał się szeroki zakres opcji oszczędzania paliwa, które Audi sugeruje w trybie Efficiency, ale skrytykował fakt, że nie wszystkie z nich są używane konsekwentnie. Jeśli ograniczenie prędkości czai się przed Q5, wyświetla zielony symbol stopki gazu, który zachęca użytkownika do jego podniesienia. Jeśli tak się stanie, samochód toczy się sprzężony i bez zużycia do znaku ograniczenia prędkości. Lokalizacje z przodu wyzwalają to samo, tyle że skrzynia biegów przechodzi w tryb żeglugi, co oznacza, że powoduje zużycie jałowe - dziwne, ponieważ obie taktyki działają z danymi nawigacyjnymi. Świetnie, jeśli radarowy tempomat wykryje pojazd z przodu, wynikające z niego opóźnienie zostanie uwzględnione w procesie wybiegu. Jeśli osoba z przodu przyspieszy, nie przyspieszasz niepotrzebnie przed znakiem miasta. Uważamy, że miejsce siedzące, nietypowe dla SUV-ów, jest nieco za niskie, ale więksi koledzy nie zgadzają się i chwalą dobre wrażenie przestrzeni w pierwszym rzędzie. Kilku kierowców wielokrotnie zauważyło małe martwe punkty w połączeniu ze smartfonem przez Bluetooth, a także błędną interpretację rozpoznawania znaków drogowych. Te różne drobne rzeczy zostały zarejestrowane w pierwszych kilku miesiącach, po których strony notatek w dzienniku przeważnie pozostały puste.
Tylko jedno doświadczenie psuje uczucie premium
Przez ponad rok Q5 nie ponosiło winy za awarię, awarię, nawet ześlizgnięcie się lub denerwujący hałas wiatru - co zasługuje na pochwałę, ale jest również oczywiste w tym regionie cenowym. Jedyne doświadczenie inne niż premium: (ręczna) regulacja wysokości przedniego siedzenia pasażera pozostawiła głębokie rysy w panelu konsoli poniżej z powodu normalnego użytkowania. W końcu utrudnia to wrażenie równie dobrego jak nowe wnętrze. Chcielibyśmy, aby napędzać Q5 jeszcze dłużej.
Wniosek: długoterminowy test pokazuje, na co nie zwraca się uwagi podczas krótszych pomiarów i jazd testowych: osiągi w normalnym codziennym użytkowaniu samochodu lub wady. Q5 zrobił to od samego początku z ograniczoną ilością miejsca i niezmiennie wysokim zużyciem oleju, dzięki czemu nie był już pusty.
Werdykt: cztery na pięć punktów.