Poruszanie się po ulicach miast, lub w czasie wyprzedzania samochodów na drogach ekspresowych lub autostradach musimy zmierzyć się z jedną z najczęstszych przyczyn wypadków. A mianowicie z martwym polem. Spoglądając w lusterka nie widzimy, by jakikolwiek pojazd znajdował się za nami. Niestety decydując się na manewr wyprzedzania lub wymijania, bardzo łatwo możemy komuś zajechać drogę. W takich okolicznościach przydałoby się jakieś ułatwienie, które ograniczy ilość wypadków, a także zwiększy bezpieczeństwo na drogach.
Okazuje się, że producenci nieustannie pracują nad innowacyjnymi rozwiązaniami. Do nich właśnie ma się zaliczyć dodatkowe wyposażenie, które ograniczy ilość wypadków wynikających z tzw. martwego pola. Takie wyposażenie ma dotyczyć przede wszystkim samochodów klasy miejskiej.
Można już zobaczyć pierwsze efekty pracy producentów. Takim przykładem jest chociaż Skoda Fabia, która jest wyposażona w system Blind Spot Detection. W ten sposób istnieje możliwość ciągłej obserwacji martwego pola w lusterkach bocznych. Okazuje się, że mimo różnych stereotypów związanych z narodowościami, Fabia jest bardzo często wybieranym modelem przez Polaków. Tym bardziej, że pojawiła się na rynku motoryzacyjnym u schyłku XX wieku. Natomiast od czterech lat, mamy do czynienia z jej najnowszą dotychczas generacją, Skodą Fabią III. Okazuje się, że do sprzedaży szykuje się jeszcze lepsza, zmodernizowana wersja. W ten sposób będziemy mogli mieć do czynienia właśnie ze wspomnianym systemem Blind Spot Detection.
Może niektórzy kierowcy na taką nowinkę patrzą z bardzo dużym niedowierzaniem. Ponieważ doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jednak nie da się ustawić lusterek w optymalny sposób, by zlikwidować efekt martwego pola. Okazuje się, że producenci robią dosłownie wszystko, żeby móc się pozbyć tego problemu.
Jednym ze sposobów na walkę z tym rozwiązaniem, są lusterka asferyczne. W ten sposób dochodzi do konkretnego załamania kąt odbicia, w ten sposób kierowca jest w stanie uzyskać znacznie większy zakres pola widzenia. Nie mniej jednak, cały czas trzeba się liczyć z tym, że pewna część naszego pola widzenia, będzie dla nas po prostu niedostępna.
Czym jednak miałby być system Blind SPot Detection. W tym momencie mamy już do czynienia z elektronicznym systemem, pozwalającym nam na monitorowanie martwego pola. Okazuje się, że Skoda Fabia nie jest pierwszym modelem samochodu, w którym jest zastosowane takie rozwiązanie. Wcześniej Skoda już zastosowała ten system w takich modelach jak Octavia, Kodiaq, czy też Superb.
System tak naprawdę polega na tym, że mamy do czynienia z czujnikami, które montowane są w dolnej części zderzaka znajdującego się z tyłu. W takim razie wychwytują one to, co się dzieje w obrębie 20 metrów za pojazdem. Dzięki temu kierowca będzie w stanie dowiedzieć się, czy jakiś inny pojazd znajduje się tuż za nim, czy może właśnie wykonuje on manewr wyprzedzania. W ten sposób kierowca unika niebezpiecznego manewru, nie zajeżdżając innemu kierowcy na drogę.
Jeżeli inny samochód będzie się znajdował już w martwym polu to, wtedy kierowca zostanie powiadomiony o tym fakcie, poprzez zapalenie się lampki LED na zewnętrznym lusterku. Natomiast dioda zacznie pulsować momencie, gdy kierowca Fabii mimo to będzie chciał wykonać manewr poprzez skręt kół lub nawet samo włączenie kierunkowskazu pokazującego, że będzie on chciał wyprzedzać. Jest to dodatkowe zabezpieczenie przed nieprzemyślanym i co najważniejsze, całkowicie niebezpiecznym manewrem.
Szczególnie jazda po dużych aglomeracjach powoduje, że kierowcy muszą mieć oczy dookoła głowy. Ponieważ wielu z nich chce jak najszybciej dotrzeć do celu, robiąc na trasie slalom między innymi pojazdami, nie zachowując bezpiecznej odległości, nie mówiąc już o tym, że większość kierowców nawet nie sygnalizuje tego, że chce się włączyć do ruchu drogowego.
Niedługo właśnie będziemy mogli spodziewać się w sprzedaży najnowszej Skody Fabii, która będzie miała dostęp do najnowszego systemu Blind Spot Detection. W ten sposób jazda najnowszym modelem samochodu, będzie jeszcze bezpieczniejsza.