Cannonball to nielegalny wyścig samochodowy, który odbywa się od 1970 roku.
Cel jest bardzo prosty: jechać z wybrzeża na wybrzeże tak szybko, jak to możliwe, ciągle zbyt szybko i właściwie bez zasad. W zależności od trasy odległość wynosi około 4500 kilometrów. W grudniu 2019 roku dragster Arne Torman i jego zespół włożyli fantastyczny czas 27 godzin i 25 minut na asfalt za pomocą 700-konnego Mercedesa AMG E 63. Jednak rekord trwał zaledwie kilka miesięcy, ponieważ teraz zmodyfikowane Audi A8 L pokonało trasę 4547 km między Nowym Jorkiem a Los Angeles w ciągu 26 godzin i 38 minut. Zespół, który początkowo chciał pozostać incognito, był prawie godzinę szybszy niż poprzedni rekordzista.
Według amerykańskich mediów, poszukiwania rekordów rozpoczęły się 4 kwietnia o 23.15 w Red Ball Garage w Nowym Jorku, a zakończyły niecałe 27 godzin później w Portofino Hotel & Marina w Redondo Beach w Kalifornii tradycyjny początek i koniec próby użycia armatniej kuli. Podczas wyścigów w co najmniej jedenastu stanach ścigacze osiągnęli średnią prędkość ponad 170 km / h! Szaleństwo Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że w USA obowiązuje maksymalna prędkość 121 km / h. Aby pozostać niewykrytym, jak to możliwe, gracze armatnią ukryli białe Audi A8 L D5 (rok produkcji 2019) i przykleili między innymi tylne światła. W wysoce nielegalnym maratonie prędkości chodzi nie tylko o to, by nie zostać złapanym przez policję, ale także o optymalne zarządzanie paliwem. Ogromne dodatkowe zbiorniki benzyny z potrzeb jachtu w bagażniku powinny pomóc, jak pokazuje zdjęcie, który użytkownik „Rehv Mark” przesłał na Facebook.
Główną rolę w kontrowersyjnym prowadzeniu Audi odegrało coś innego. Koronavirus, ponieważ ćpuny prędkości ścigały się swoim A8 po częściowo pustych drogach, które w innym czasie pokonałyby znacznie większy ruch. Z tego powodu mniej więcej oficjalne konto Cannonball Instagram początkowo odrzuciło nowy rekord, który nie powstał w uczciwych okolicznościach. W mediach społecznościowych toczy się obecnie ożywiona dyskusja na temat tego rekordu, ponieważ Amerykanie są obecnie proszeni faktem nie wychodzenia z domu. Wątpliwe jest, czy wynik zostanie uznany. Właśnie dlatego, że w rzeczywistości nie ma „oficjalnej” ani nieoficjalnej na scenie kuli armatniej.