Już niedługo przeglądy techniczne pojazdów będą płatne z góry
Obowiązkowe opłaty przed rozpoczęciem badania technicznego są jedną z wielu planowanych zmian związanych z dopuszczaniem pojazdów mechanicznych do ruchu i pracą stacji diagnostycznych. Aktualnie na polskich drogach można znaleźć wiele samochodów, które nie powinny wcale wyjeżdżać na ulice ze względu na swoje usterki.Niestety nie bez winy jest aktualny system kontroli pojazdów, w którym klient płaci za kontrolę dopiero po sprawdzeniu auta. Stacje diagnostyczne w obawie o zyski dopuszczają pojazdy do ruchu, ponieważ boją się, że klient pojedzie do konkurencji. Przeglądów nie przechodzą wyłącznie ekstremalne przypadki awarii oraz usterek.
Według informacji jakie posiada "Dziennik Gazeta Prawna" od 30 października opłatę należy będzie wnieść przed rozpoczęciem badania technicznego niezależnie od tego czy wynik kontroli będzie pozytywny czy negatywny. Nawet w przypadku negatywnego wyniku, opłata nie będzie zwracana.
Jakie będą inne zmiany związane z przeglądami technicznymi pojazdów?
Kolejną zmianą będzie wyższa opłata dla kierowców, którzy spóźnią się z badaniem technicznym pojazdu. W przypadku przeglądu 30 dni po upływie jego terminu, kierowca będzie musiał zapłacić podwójną stawkę. Aktualnie kwota bazowa to 98 zł, ale w przyszłym roku wzrośnie do 102 zł ze względu na stacje diagnostyczne, które prosiły o podniesienie stawki ze względu na zmiany w podatku VAT.Od września 2017 roku stacje kontroli pojazdów będą nadzorowane przez Transportowy Dozór Techniczny, który przejmie tę funkcję od starostów. Stacje będą sprawdzane między innymi pod kątem jakości ich sprzętu, a same kontrole mają się odbywać znacznie częściej.
Pojawi się też udogodnienie dla kierowców posiadających jeden pojazd przez długi czas. Jeśli zabraknie miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym, nie będzie konieczna jego wymiana. Wystarczy posiadać przy sobie potwierdzenie zaliczenia badania wystawione przez stację diagnostyczną.